Historia serii Forza Motorsport

W latach panowania PlayStation i PlayStation 2, synonimem symulatorów gier wyścigowych stała się seria „Gran Turismo”. Każdy, obojętnie czy był posiadaczek konsoli Sony, czy też nie, doskonale znał świat wirtualnych wyścigów.

Mnóstwo licencjonowanych samochodów, realistycznie odtworzone trasy czy piękna grafika, stały się symbolami ery PlayStation, a „GT” najważniejszą marką dla Japończyków. W 2001 roku, jeszcze na długo przed wypuszczeniem pierwszego Xboxa na rynek, Microsoft powołał wewnętrzne studio, które wkrótce miało położyć kres hegemonii „Gran Turismo”. Po 14 latach od tego wydarzenia, seria „Forza” ma się najlepiej od początków jej istnienia, zaś „GT” stał się reliktem przeszłości, o którym niewielu już pamięta. 

Ale w 2001 roku było to nie lada wyzwanie. Microsoft pełną parą pracował nad Xboxem, a nowo powstała seria miała stać się głównym powodem dla Amerykanów, którzy mieli wybrać czarną skrzynkę z dużym zielonym X na obudowie. Pierwsza odsłona serii zadebiutowała 3 maja 2005 roku, zbierając doskonałe recenzje. Pomimo wydania kolejnych siedmiu gier z serii, jedynka wciąż jest najlepiej ocenianą produkcją. Gracze chwalili przede wszystkim olbrzymi wybór samochodów (aż 200 aut od 15 producentów), które mogły być dowolnie tuningowane. Oczywiście, nie można było liczyć na równie wiele opcji podrasowania naszego samochodu co w serii „Need for Speed”, ale gracze wybierający „Forzę” musieli liczyć się z tym, że gra jest symulacją, nie grą zręcznościową. Dlatego też najmniejsza zmiana podzespołów czy wyglądu naszego auta, kończyła się większymi lub mniejszymi zmianami podczas jazdy. Turn 10 oddawało w ręce graczy prawdziwie symulacyjny raj. Jednak samotne pojedynki ze sztuczną inteligencją były dopiero wstępem do właściwej gry.

Forza Motorsport

„Forza Motorsport” oferowała grę wieloosobową przez Xbox Live. Usługa sieciowa na konsoli Microsoftu zdobyła olbrzymią popularność po premierze pierwszej odsłony „Halo” i Microsoft nie wyobrażał sobie, że ich nowa marka miał być pozbawiony rywalizacji graczy na całym świecie. Nie zabrakło obowiązkowych leaderboardów, które napędzały wirtualne wyścigi. Choć sama konsola Microsoftu nie była aż tak popularna jak PlayStation 2, głównie za sprawą ominięcia wielu europejskich rynków, oraz słabej kampanii marketingowej, to pierwsza „Forza” spopularyzowała Xboxa, a Microsoft dał zielone światło do produkcji drugiej odsłony gry. Tym razem jako tytułu startowego Xboxa 360.

1

Forza Motorsport 2

Jeżeli pierwsza „Forza” miała być eksperymentem, badaniem gruntu, czy jest jeszcze miejsce na inną symulacyjną serię wyścigową, tak wydana 29 maja 2007 roku „Forza Motorsport 2” była w pełni ukształtowaną ścigałką, pełną doskonałych pomysłów, które na długie lata wyznaczały trendy nie tylko serii „Forza Motorsport”, ale także grom wyścigowym innych producentów. Druga odsłona „Forzy” to ponad 300 samochodów 50 marek, 18 tras z aż 60 wariacjami, w tym 13 rzeczywistych torów jak Laguna Seca, ulepszony model zniszczeń oraz możliwość zewnętrznych modyfikacji samochodów seryjnych, czyli np. naklejki na karoserii naszego auta.

To co ucieszyło maniaków motoryzacji, to encyklopedia zawarta w grze. Z niej mogliśmy dowiedzieć się podstawowych informacji o danym samochodzie. Aby urozmaicić gameplay, Turn 10 zatrudniło do prac nad grą zawodowych kierowców, np. Allana McNisha, Pedro Lamy’ego i Johnny’ego Herberta, aby jeszcze bardziej urzeczywistnić zmagania na wirtualnym torze. Niewielkich zmian doczekał się także tryb multiplayerowy. Nadal ścigać mogło się tylko ośmiu graczy na jednym torze, ale dzięki wprowadzeniu turniejów czy dedykowanej telewizji zaimplementowanej w grze (Forza TV), zabawa stała się jeszcze lepsza.

„FM2” to także rozdzielczość HD Ready przy zachowaniu stałych 30 klatek na sekundę. Dzisiaj nie robi to już żadnego wrażenia, ale wtedy, był to przełom, niczym przesiadka z Fiata do Lamborghini. Wkrótce po premierze zaczęły pojawiać się płatne DLC, zawierające pojedyncze samochody lub całe pakiety aut. Były to dopiero początki płatnych dodatków, które w pierwszej chwili nie spodobały się graczom.

Sam Microsoft wydał sporo pieniędzy, aby przekonać gracz do drugiej odsłony „Forzy”. Xbox 360 pojawił się w Polsce po roku od premiery w Stanach, i mniej więcej w tym samym czasie, co PlayStation 3. Polski oddział Microsoftu organizował wiele eventów, na których gracze mogli zapoznać się z samą konsolą czy grami na tę platformę. Ważnym punktem były specjalnie zorganizowane na tę okoliczność turnieje w „Forzę Motorsport 2”. Dodatkową atrakcją byli celebryci, którzy nie tylko mieli medialnie podnieść rangę wydarzenia, ale również samemu spróbować swoich sił w grze.

2

Forza Motorsport 3

Dużo ciekawszym z punktu widzenia graczy były targi PGA 2009. Bez wątpienia była to najlepsza edycja poznańskich targów, a wszystko za sprawą kilku wydawców, którzy pokazali swoje nadchodzące hity. Obok pokazów „Dragon Age: Początek” i „Mass Effecta 2”, Microsoft zaprezentował trzecią już odsłonę „Forzy Motorsport”. Sam pokaz nie był tak efektowny jak chociażby te na E3, bo publiczność dostała rozszerzony wykład o samej grze, a prowadzący show po kolei przedstawiał kolejne nowości w nowej grze z serii.

Tych było na tyle dużo, że sama PR-owa gadka zajęła dobre kilkadziesiąt minut, po czym skupiono się na tym co najważniejsze, czyli pokazano samą grę, a ta wyglądała obłędnie. Dużo uwagi skupiono na najróżniejszych statystykach naszego wozu, które z pomocą jednego przycisku na padzie mogliśmy przełączać podczas jazdy. Dla samochodowych purystów liczyła się każda setna sekundy podczas wykręcania jak najlepszego czasu na torze. Dzięki licznym modyfikacjom naszego wozu, ale i poglądowi w czasie rzeczywistym jak reaguje nasz samochód, mogliśmy dopasować wydajność naszego auta niemal do perfekcji.

W grze dodano kolejne 100 nowych samochodów, dzięki czemu mogliśmy ścigać się aż 500 autami, na 22 różnych torach. Każdy model samochodu został zbudowany z ponad 10 razy więcej elementów niż w drugiej części, co było widać już od pierwszej chwili spędzonej z grą. Dodano także widok z kokpitu, dzięki czemu mogliśmy zajrzeć do wnętrza każdego z aut, ulepszona model fizyczny, który teraz pozwalał na dachowanie wozów, realistyczne poślizgi, samochody sportowo-użytkowe oraz typu stock car, czyli te, które znamy z wyścigów NASCAR. Pozwolono także na modyfikacje wizualne samochodów wyścigowych. Tryb kariery również doczekał się znaczących zmian. Tym razem z ponad 200 wyścigów mogliśmy tworzyć sezony, po zakończeniu którego rozpoczynał się kolejny, z nową porcją tras.

Gra pozwalała na podglądanie profilów kierowców, tworzenie filmów oraz screenów i umieszczanie ich na oficjalnej stronie gry. W łatwy sposób mogliśmy dzielić się ze światem najlepszymi przejazdami czy efektownymi kraksami. Usprawniono także edytor graficzny i teraz każdy w łatwy i przyjemny sposób mógł stworzyć własną naklejkę na karoserię. Jedną z największych zmian, a przy tym kontrowersyjną, stało się możliwość cofania czasu w dowolnym momencie wyścigu. Obecnie jest to norma, lecz w 2009 roku było to jeszcze nowością. W trybie multiplayer znaczących zmian doczekały się tablice wyników, które tym razem wyświetlały więcej informacji.

[efsthumbnail sdsd src=”https://serwis.projektkonsola.pl/wp-content/uploads/2015/09/forza-motorsport-3.jpg”]

Forza Motorsport 4

Stało się normą, że cykl produkcyjny serii „Forza” trwa dwa lata. Dlatego też w 2011 roku zadebiutowała na rynku czwarta odsłona serii. Tym razem największą nowością okazał się tryb autovista, który stanowił rozszerzenie encyklopedii znanej z drugiej części. Tym razem zamiast suchych informacji, otrzymaliśmy masę samochodów do obejrzenia z każdej możliwej strony. Modele robiły świetne wrażenie już podczas właściwej rozgrywki, a co dopiero gdy na spokojnie mogliśmy zobaczyć każdy detal naszych ulubionych wozów. Poczucie obcowania z motoryzacyjną perełką potęgowała integracja z programem telewizyjnym „Top Gear” oraz głównym prowadzącym, Jeremym Clarksonem. Prezenter telewizyjny wprowadzał nas w arkany gry, służąc nam radą oraz informacjami nt. trybów rozgrywki w karierze, w której dodano nowy tryb „world tour”, samochodów czy tras. Jest to pierwsza i jedyna część serii, w której zaimplementowano obsługę Kinecta. Urządzenie do wykrywania ruchów od Microsoftu nie zdobył popularności, a w Forza Motorsport 4 służył podczas wyścigów do rozglądania się (szczególnie dobrze wyglądało to, podczas jazdy z kamerą z kokpitu), a w autovista do szczegółowego oglądania samochodów.

Zmieniono także silnik graficzny, który tym razem pozwalał na ściganie się o różnych porach dnia na każdym z dostępnych torów. Znacząco rozszerzono funkcje społecznościowe gry. Każdy gracz mógł założyć własny klub samochodowy, w którym samochody członków były dostępne dla innych klubowiczów. W trybie multiplayer poprawiono wyszukiwanie innych graczy, aby lepiej dobrać kierowców o podobnych umiejętnościach.

[efsflexvideo type=”youtube” url=”https://www.youtube.com/watch?v=BZJF6WUzlNw” allowfullscreen=”yes” widescreen=”yes” width=”640″ height=”480″/]

Forza Horizon

Po premierze „Forza Motorsport 4”, Microsoft zapowiedział nową odsłonę cyklu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że gra z symulacji poszła w stronę zręczności. Takim sposobem brytyjskie studio Playground Games we współpracy z Turn 10 stworzyło „Forzę Horizon”, czyli nowe otwarcie dla graczy, którym symulacyjny charakter poprzednich części nie do końca odpowiadał. W grze otrzymaliśmy dostęp do olbrzymiego, w pełni otwartego terenu. Nie byliśmy ograniczeni nawet jeżdżeniem po trasach, bo w każdym momencie mogliśmy zjechać na pobocze i sunąć przez las czy pola z pełną prędkością. „Horizon” miało o wiele lżejszy klimat niż „Motorsport”. Ścigaliśmy się w kilku typach wyścigów, a gra oferowała zmienne pory dnia. Nie każdemu jednak musiał przypaść zupełnie inny model jazdy oraz kolorowy, wręcz infantylny świat gry, ale „Horizon” podbił serca graczy.

[efsthumbnail sdsd src=”https://serwis.projektkonsola.pl/wp-content/uploads/2015/09/horizon1.jpeg”]

Forza Motorsport 5

Wraz z premierą następcy Xboxa 360 nie mogło zabraknąć nowej „Forzy”. Xbox One na start otrzymał piątą odsłonę serii. Ta jednak nie spełniła oczekiwań i jest najgorzej ocenianą grą z serii ze średnią ocen poniżej 80% (Metacritic). Jakość produktu wskazuje na przyśpieszone prace nad grą i niedoszlifowanie wielu elementów gry. Microsoft za wszelką cenę chciał mieć „Forzę” na premierę nowej konsoli, ale najwidoczniej Turn 10 tym razem nie wyrobiło się z dwuletnią produkcją i otrzymaliśmy produkt niekompletny. Oczywiście nowa konsola to nowe możliwości graficzne i rzeczywiście „Forza Motorsport 5” wygląda bardzo dobrze, choć do ideału wiele brakowało. Po dynamicznym „Horizon”, „Forza 5” wyglądała niezwykle statycznie, wręcz miejscami nudno.

W grze zabrakło chociażby cyklu dnia i nocy, czy niektórych tras. W większości jeździliśmy na doskonale znanych prawdziwych trasach. Jednak twórcy mieli asa w rękawie w postaci doskonałego toru w Alpach, stworzonego specjalnie na potrzeby gry. Największą nowością w piątce były drivatary. Każdy gracz kreował swój własny profil kierowcy, który miał mieć faktyczne odzwierciedlenie w grze. Chodzi o to, aby gracz w trybie kariery nie czuł, że ciągle ściga się z tymi samymi nudnymi przeciwnikami, a z prawdziwymi graczami, którymi steruje sztuczna inteligencja. Więc zamiast przypadkowych nazwisk, ścigamy się z naszymi znajomymi. Drivatary miały przenieść nasz styl gry żywcem do rozgrywki. Oczywiście w grze nie jest już tak różowo jak miało być, ale drivatary szybko przyjęły się w społeczności fanów serii.

Oczywiście nie zabrakło nowej porcji samochodów, w tym po raz pierwszy w cyklu, dodano bolidy Formuły 1 czy IndyCar. Jeszcze bardziej rozbudowano tuning samochodów, dodano nowe samochody do autovista i ponownie mogliśmy ścigać się ze Stigiem z „Top Gear” po znanym z telewizyjnego show torze. Największą bolączka gry były wszędobylskie mikrotransakcje i masa DLC wydana po premierze gry.

[efsflexvideo type=”youtube” url=”https://www.youtube.com/watch?v=r46D1lRpO1k” allowfullscreen=”yes” widescreen=”yes” width=”640″ height=”480″/]

Forza Horizon 2

Rok później powrócono do podserii „Horizon”, wydając drugą część. Gra oferowała jeszcze większy teren, tym razem z malowniczego Kolorado przenieśliśmy się do Francji i Włoch, przemierzając wąskie europejskie uliczki. W „Horizon 2” dodano zmienny cykl pogodowy, który robił doskonałe wrażenie oraz znane z „FM5” drivatary. Usprawniono model jazdy, który stał się jeszcze bardziej zręcznościowy, ale dający masę frajdy, dodano nowe samochody, czy aktywności poboczne. Chwalono również oprawę graficzną, która biła na głowę feerią kolorów tę znaną z „Motorsport 5”. Na wiosnę z okazji premiery filmu „Szybcy i Wściekli 7”, do „Horizon 2” wydano darmowy, samodzielny dodatek „Forza Horizon 2 Presents Fast & Furious”, w którym mogliśmy ścigać się brykami znanymi ze słynnej filmowej serii.

[efsthumbnail sdsd src=”https://serwis.projektkonsola.pl/wp-content/uploads/2015/09/forza-horizon-2.jpg”]

Nadchodząca wielkimi krokami „Forza Motorsport 6” ma zmazać plamę na honorze Turn 10, po nienajlepszej piątce. Sądząc po pierwszych recenzjach, seria wraca na właściwe tory, a dzięki dodaniu tras nocnych oraz podczas opadów, seria może zachęcić do siebie nowych fanów. Nie zabraknie też nowych samochodów oraz tras, w tym stworzona na potrzeby gry trasa w Rio de Janeiro. Wszystko wskazuje na to, że wysoka konkurencja na rynku (Project CARS, Drive Club) zrobiły dobrze serii i „Forza 6” odzyska utracony tron symulacyjnych ścigałek.

[interaction id=”55e6aa4bd126414f211b6c55″]

More from Radosław Krajewski

Recenzja gry Pro Evolution Soccer 2016

To niespotykana sytuacja gdy firma, która jest w poważnym kryzysie, w jednym...
Read More