Star Wars Battlefront to gra dedykowana fanom Gwiezdnych Wojen oraz strzelanin wieloosobowych. No właśnie, czy aby na pewno również do tych drugich?
Pamiętam dobrze, jak w momencie zapowiedzi oraz premiery gry Battlefield Hardline wielu graczy podnosiło nieuczciwy argument, że jest to tak naprawdę rozbudowane DLC do potężnego Battlefield 4. Studio Visceral Games opracowało tytuł opowiadający o walce przestępców z policjantami, przygotowano interesującą kampanię oraz rozbudowany tryb mutliplayer. Wszystko na bazie doświadczeń DICE wyciągniętych z gry Battlefield 4.
Jak więc teraz, po wielkiej premierze gry Star Wars Battlefront, nazywać najnowszą superprodukcję ojców Battlefielda? Czy jest to nowy rozdział w ich historii, uproszczona gra wieloosobowa, czy może ”Battlefield w świecie Gwiezdnych Wojen”?
Zdecydowałem się podjąć wyzwania zestawienia ze sobą obu tych gier, z którymi mam dobre i złe doświadczenia. W przypadku Battlefield 4 spędziłem z tym tytułem setki godzin, grą Star Wars Battlefront bawię się całymi dniami i nocami. Porównajmy obie produkcji pod względem kluczowych elementów każdej z nich.
TRYBY ROZGRYWKI
Przyznam się szczerze, że jednym z najlepszych elementów gry Battlefield 4 jest fakt, że jednocześnie w bitwach brać może udział aż 64 graczy. Jest to niesamowite osiągnięcie studia DICE, które w tamtej grze sprawdza się wyśmienicie – jest efektowne i buduje klimat. W najnowszym Star Wars Battlefront sprawa wygląda nieco inaczej, bowiem jednocześnie na mapie może znajdować się do 40 zawodników, ale nie jest to moim zdaniem wada, a może nawet i zaleta Battlefronta.
Może i jest mniejsza ilość zawodników na wirtualnych mapach, ale za to rozgrywka jest bardziej przemyślana i daje więcej radości. Fakt, mamy nieco mniejsze lokacje, ale i dużo swobody, ukrytych miejsc i przejść. Gracz nie czuje przepychu i tego, że gania po wielkich lokacjach bez namysłu, aby w przypadkowym miejscu zostać ”ustrzelonym”. W Star Wars Battlefront wejście do rozgrywki (respawn) jest niemalże błyskawiczne, jak również nie ma problemów z nawigacją oraz odnalezieniem strefy konfliktu na mapach gry.
Tryby rozgrywki są również bardzo zróżnicowane. Szybkie potyczki na mniejszych lokacja to tryb ”Ładunek”, ”Strefa zrzutu” oraz ”Pogoń za droidami”. Wcielamy się w postać rebelianta bądź też żołnierza imperium i otrzymujemy konkretne zadania. To musimy przejąć z rąk wroga ładunek i przenieść go do bazy, to rywalizujemy o kontrolę nad czterema droidami, w innym przypadku zajmujemy spadające w losowej kolejności sondy. Mniejsze tryby rozgrywki wymagają zgranej ekipy i umiejętności zręcznościowych. Tryby gry Star Wars Battlefront są pomysłowe i zróżnicowane, nie ma mowy o nudzie.
WERDYKT: WYGRYWA STAR WARS BATTLEFRONT |
POJAZDY I ZNISZCZALNOŚĆ OTOCZENIA
W przypadku Star Wars Battlefront mamy dostęp do kilku ikonicznych dla Gwiezdnych Wojen pojazdów. Fakt, DICE daje możliwość poprowadzenia do boju AT-ST, które nawet potrafi być groźne, a z pewnością trudno jest go pokonać bez użycia broni przeciwpancernej. Druga sprawa to pojazdy latające, X-Wing i X-Fighter robią ”robotę” jeżeli mowa o zgodności z uniwersum oraz marketingu. Moim zdaniem ich przydatność na polu bitwy jest znikoma, jakość sterowania raczej kiepska, a dodatkowo graczy nie jest w stanie wysiąść z prowadzonego pojazdu, co jest dla mnie nieco dziwne.
Battlefield 4 daje ogromną swobodę i różnorodność w prowadzeniu walki za pośrednictwem pojazdów, jakie znamy i lubimy. Militarny styl gry bardzo przysłużył się taktycznym aspektom wykorzystywania czołgów, wozów bojowych, quadów czy w ostateczności helikopterów. W grze Battlefield 4 faktycznie czuć ich siłę i rodzącą się przewagę po stronie tej drużyny, która aktualnie prowadzi jeden z tych pojazdów. Wiem jak trudno jest ustrzelić wprawną załogę helikoptera we wcześniejszej grze DICE i jak potrafi ona zatruć życie piechocie.
Niestety, w Star Wars Battlefront pojazdy to tylko efektowny dodatek uzupełniający zawartość gry. Nawet tryb ”Eskadra” nie ratuje gry pod tym względem.
Warto również napisać, że motyw zniszczalności otoczenia w grze Star Wars Battlefront również nie ma co porównywać do rozbudowanego pod tym względem Battlefield 4. Ten drugi tytuł to wirtualny plac zabaw i prawdziwe pole bitwy, które zmienia się w zależności od dokonań gracza i natężenia rozgrywki. Battlefront jest daleko w tyle w tym temacie za Battlefield 4, a szkoda.
WERDYKT: WYGRYWA BATTLEFIELD 4 |
PIĘKNO SILNIKA FROSTBITE TRZECIEJ GENERACJI
Jedno pewne co można napisać o grach Battlefield 4 oraz Star Wars Battlefront to to, że łączy je wybitny poziom oprawy graficznej. Silnik Frostbite 3.0 oddany we właściwe ręce potrafi pokazać całej konkurencji, że jest jednym z najlepszych, a może i najlepszym narzędziem do generowania grafiki w grach wideo.
Battlefield 4 imponuje mi po dziś dzień efektami cząsteczkowymi, dymem, kurzem unoszącym się nad ziemią, ogniem oraz elementami otoczenia unoszącymi się na wietrze. Wielki wybuch potrafi spowodować ogólne zadymienie i kompletną zmianę środowiska gry. Animacja w grze Battlefield 4 to nadal klasa światowa, sylwetki żołnierzy wyglądają świetnie, ale całość dopełniają niesamowicie dokładne tekstury oraz budowle.
Star Wars Battlefront z kolei wynosi silnik Frostbite na kolejny poziom pokazują niesamowitą jakość warstw zewnętrznych tekstur (skały, góry, kora drzew, ściany budynków). Generalnie najnowsza produkcja studia DICE jest niezwykle filmowa, dzięki wyrazistej grafice i niesamowitym projektom postaci (Luke Skywalker i Darth Vader niczym wycięci z filmów!). Las Endoru wygląda niesamowicie, zaśnieżone tereny Hooth również. Klasa światowa, ale Battlefield 4 w niczym tej grze nie ustępuje.
Na koniec warto również podkreślić, że DICE jak żadne inne studio potrafi nagrać dźwięki otoczenia, wybuchów, pojazdów oraz oddawanych strzałów. Firma jest znana z genialnego udźwiękowienia i zarówno w jednej, jak i drugiej grze wykonano to wzorcowo.
WERDYKT: REMIS |
GRYWALNOŚĆ, POMYSŁ I APLIKACJE DODATKOWE
Każdy kto grał od początku w grę Battlefield 4 pewnie pamięta Battlelog. Mała aplikacja mobilna pozwalająca na zarządzanie naszą karierą z dala od ekranu telewizora. Gracze mogli przeglądać swój profil, statystyki, postępy znajomych i robić to w dowolnym czasie. Pomysł był udany i w Star Wars Battlefront zastosowano aplikację Star Wars Companion.
Fajnie, tyle tylko, że samo Star Wars Battlefront jest grą uproszczoną, w której gracz nie rozwija swojego zawodnika, nie odblokowuje nowych pakietów bojowych, nie tuninguje broni. Aplikacja w moim przekonaniu jest trochę zbędna, ale i tak chwała Electronic Arts za to, że próbowali ten system wprowadzić również w swojej nowej grze.
Tak zwana grywalność gry Battlefield 4 jest zależna od wielu składowych – rozwoju wirtualnego żołnierza, jego uzbrojenia, ogromnej zawartości dodatków DLC, jak i licznej społeczności graczy. Kupując ten tytuł wskakujecie w ogromną społeczność bez obaw o monotonię oraz brak aktywności. Battlefield 4 to aktualnie wielki ”hub” dla fanów gier wieloosobowych na PlayStation 4 i Xbox One, dostępny na wyciągnięcie ręki.
Star Wars Battlefront moim zdaniem jest dopiero na początku swojej drogi i trzeba dać tej grze szansę. DICE zapowiada kolejne dodatki po bezpłatnym ”Bitwa o Jakku”. Zawartość startowa jest niestety nieco mniejsza, aniżeli w Battlefield 4, toteż musi się to przekładać na grywalność i żywotność tej gry na starcie. Tytuł na przestrzeni miesięcy z pewnością się rozwinie, ale teraz jest ”mniejszy” od swojego konkurenta.
WERDYKT: WYGRYWA BATTLEFIELD 4 |
POMYSŁ I INNOWACYJNOŚĆ
Battlefield 4 w okresie swojej premiery, i wcześniejszych zapowiedzi, generalnie miał jedno zadanie – rozwinąć rozbudowaną formułę wirtualnego pola bitwy. W momencie swojego debiutu gra nie wprowadzała większych nowości w porównaniu z Battlefield 3. Otrzymaliśmy więcej tego samego, nowe mapy, świetną grafikę, ale generalnie szkielet produkcji pozostawał znany i lubiany.
W przypadku Star Wars Battlefront firma DICE zaryzykowała i zdecydowano się wprowadzić na rynek zupełnie nową i nowoczesną strzelaninę multiplayer na popularnej licencji. Całkowicie zrezygnowano z kampanii fabularnej (może i dobrze, bo po co ryzykować?), wprowadzono uproszczony system zabawy oraz szereg rozwiązań (karty) z gier mobilnych. Szczerze? Moim zdaniem udało się odświeżyć wizerunek firmy i przekonać większość graczy do tych zmian.
Rozwój bohatera to teraz szybkie i sprawne wykupywanie za zdobyte punkty nowych blasterów, przedmiotów dodatkowych i elementów ubioru. Wchodzenie do rozgrywki odbywa się momentalnie (szybkie respawny), mapy są zwarte i przemyślane. DICE wprowadziło płynnie możliwość grania z dwóch perspektyw (super sprawa!) – trzecioosobowej i pierwszoosobowej. Zaryzykowano nawet z trybami rozgrywki, co również się udało, bowiem starcia bohaterów, czy łowy na bohatera to coś pomysłowego. Generalnie Star Wars Battlefront to powiew świeżości, gra inna, innowacyjna pod kilkoma względami i przede wszystkim wprowadzona na rynek bez większych wpadek.
WERDYKT: WYGRYWA STAR WARS BATTLEFRONT |
PODSUMOWANIE:
Podsumowując wychodzi mi wynik 2-2, czyli remis. Obie gry są inne od siebie, aczkolwiek robione przez tego samego producenta. I dobrze, że starcie kończy się remisem, bowiem nie ma większego sensu zestawiać ze sobą potężne i taktyczne Battlefield 4 ze zręcznościowym i niezwykle filmowym Star Wars Battlefront.
Gry studia DICE są dla odbiorcy o różnych gustach, choć łączy je wiele elementów. Jeżeli jesteście fanami militariów i taktyki, to już dawno wybraliście Battlefield 4, jeżeli zaś kręcą Was klimaty Gwiezdnych Wojen, to z całego serca polecam sięgnąć po grę Star Wars Battlefront. Jedna i druga to dziś gry najwyższej jakości, na których nie powinniście się zawieść.
Gry studia DICE to waga ciężka w swojej klasie, jakiego dokonacie wyboru?