Recenzja gry Plants vs. Zombies: Garden Warfare 2

Nasza ocena

9 Grywalność
8 Grafika
9 Humor
7 Konstrukcja map
9 Postacie
8.4

Gdy kilka lat temu EA kupowało studio PopCap Games, które zasłynęło z mobilnej gry „Plants vs. Zombies”, można było mieć obawy, czy Amerykański gigant nie rozmieni serii na drobne. Na szczęście markę ominął boom na gry MMO, a Elektronicy nie zdecydowali się na własną grę MOBA z roślinkami i zombiakami w rolach głównych. Dopiero dwa lata temu ujrzeliśmy pierwszy owoc prac kosztownej transakcji. „Plants vs Zombies: Gardan Warfare” było ciekawą alternatywą dla nazbyt poważnych współczesnych strzelanin sieciowych. Choć gra czerpała pełnymi garściami z serii „Battlefield” i „Call of Duty”, to raczej stanowiła miłą i niezobowiązującą odskocznię od tychże produkcji. Teraz odwieczny konflikt natury z zombie powraca i tym razem w starciu z innymi strzelankami nie jest na straconej pozycji.

„Plants vs. Zombies: Garden Warfare 2” kontynuuje i rozwija mechaniki znane z poprzedniej części. To wciąż ta sama strzelanina z perspektywy trzecioosobowej z masą postaci i przedmiotów do odblokowania, zróżnicowanymi umiejętnościami bohaterów i znanymi trybami gry. Trzonem rozgrywki są oczywiście starcia wieloosobowe. Oddano nam do dyspozycji siedem trybów rozgrywki: Bitwa o teren w dwóch różnych wariantach w zależności od strony konfliktu, którą wybierzemy, Bitwa drużynowa (klasyczny team deatmatch), Bitwę o kulę (zbieramy kule po zabitych przeciwnikach), Gnomobombę (na arenie pojawia się gnom i musimy podłożyć go pod instalację wroga), Suburbinacja (tryb, w którym musimy przejąć i utrzymać kontrolę nad trzema punktami strategicznymi) oraz tryb mieszany (bitwa między drużynami połączona ze zbieraniem kul i podkładaniem gnoma) i nowicjusza, przeznaczony dla niedoświadczonych graczy (każdy gracz dysponuje wyłącznie podstawowymi postaciami bez żadnych ulepszeń).

Plants vs. Zombies™ Garden Warfare 2 (2)

Nie zabrakło także operacji ogrodowych/cmentarnych, czyli nic innego jak trybu kooperacji dla maksymalnie czterech graczy, w których bronimy postawionej instalacji przed wrogimi falami. Rozgrywkę urozmaicają specjalne zadania, jak zebranie jakiegoś przedmioty czy pokonanie Yeti z torbą, z której wypadają pieniądze. Wszystko to sprawia, że rozgrywka jest nieprzewidywalna i na wyższych poziomach trudności, musimy współpracować z naszymi kompanami, inaczej boleśnie przekonamy się o sile roślin lub zombie. Nic również nie stoi na przeszkodzie, aby we wszystkie dostępne tryby rozegrać samotnie. Towarzyszą nam wtedy boty sterowane przez sztuczną inteligencję, które do najmądrzejszych niestety nie należą. Jeszcze lepiej, gdy akurat wpadną do nas znajomi chętni na wspólną zabawę. Gra oferuje lokalny co-op na podzielonym ekranie dla dwóch graczy.

Plants vs. Zombies™ Garden Warfare 2 (7)

Areną zmagań jest 13 nowych map, które tym razem odwołują się do filmowych tradycji. Dziewięć z nich, takich jak: wyspa wyjęta rodem z filmu o King Kongu, czy baza kosmiczna zostały przeznaczone do podstawowych trybów gry, zaś kolejne cztery zostały specjalnie przygotowane dla trybu Bitwy drużynowej. W porównaniu z innymi tego typu produkcjami, „Plants vs. Zombies: Garden Warfare 2” wypada przyzwoicie, choć wszystkie mapy jesteśmy w stanie poznać grając przez mniej więcej godzinę. Mecze trwają po kilka lub kilkanaście minut, więc nie potrzeba mnóstwa czasu do zapoznania się z zawartością gry. Twórcy jednak cały czas rozwijają grę, o czym świadczy darmowe DLC z nowymi mapami zaledwie po tygodniu od premiery gry. W dzisiejszych czasach to rzadkość, więc należy chwalić takie praktyki.

Plants vs. Zombies™ Garden Warfare 2 (11)

Bardzo ciekawą nowością jest pole bitwy z dwiema bazami po obu stronach dla roślin i zombie, które stanowi HUB całej gry. Pokaźnych rozmiarów teren naszpikowany jest najróżniejszą zawartością, misjami pobocznymi i ukrytymi skarbami. W samym środku znajduje się park, gdzie obie strony walczą nad dominacją o nim. Przechadzając się po otwartym świecie gry nie raz będziemy musieli walczyć o życie, tym bardziej gdy akurat zostaniemy otoczeni przez chmarę zombie wchodząc na ich teren. Sandboxowa arena pozwoliła twórcom na stworzenie namiastki trybu kampanii. Ten osobny jest zarówno dla roślin, jak i zombie i polega na wykonywaniu szeregu powtarzalnych misji, które nie różnią się zbytnio od tego co oferuje zabawa dla wielu graczy. Nieco bardziej urozmaicona jest kampania zombie, gdzie dużo częściej wykonujemy zadania w otwartym świecie niż w przypadku roślin, gdzie większość zadań to po prostu operacje ogrodowe na różnych mapach.

Potencjał dla kampanii singlowej był ogromny. PopCap Games udało się stworzyć ciekawe i zabawne postacie niezależne, a niektóre zadania wykonuje się z ogromną przyjemnością, swoją szczątkową fabułą rozwijając historię konfliktu. Ale nie oszukujmy się, kampania to tryb wrzucony w pośpiechu, ukłon w stronę graczy narzekających na brak kampanii w „Star Wars: Battlefront”, niż pełnoprawna rozgrywka, dla której warto kupić grę. To nic innego jak trochę bardziej rozbudowany samouczek, który sprawdza się świetnie w tej roli, ale pozostawia uczucie niedosytu. Zarówno wojownicze i groźne rośliny, jak i niezdarne i ćwierćinteligentne zombie to materiał na doskonałą parodię współczesnego rynku growego. Liczę, że twórcy zdecydują się jeszcze coś z tym zrobić w tej części, dodając pewne fabularne elementy w kolejnych dodatkach.

Plants vs. Zombies™ Garden Warfare 2 (12)

W bazach oprócz wszystkich trybów kampanii znajdziemy miejsce do personalizacji naszych bohaterów. Tych po obu stronach mamy siedem, z czego każda postać ma aż pięć różnych wariantów. Oprócz starych znajomych jak: Groszkostrzelec, Pożeracz, Kaktus i Słonecznik po stronie roślin oraz Żołnierz, Inżynier, Naukowiec i Gwiazda sportu, PopCap Games stworzyło sześciu nowych bohaterów: Cytryna (łowca nagród pod postacią pomarańczy), Różę (czarodziejkę potrafiącą unieruchomić wrogów), Komandora Kukurydzę (przyzywający kukurydziany nalot z powietrza), małego Impa (przyzywającego zabójczo skutecznego mecha), Kapitana Siwobrodego (pirata ze zdalnie sterowaną papugą) oraz Supermózga (superbohatera walczącego wręcz).

Plants vs. Zombies™ Garden Warfare 2 (8)

Nowymi bohaterami gra się jeszcze lepiej niż tymi klasycznymi. Twórcy wykonali je z ogromnym pietyzmem, ale i co ważne pomysłem. Komandor Kukurydz strzela ze swoich roślino-podobnych rąk niczym z karabinu maszynowego, a zamiast łusek wypada kukurydza. Na szczęście na powiększeniu liczby postaci nie cierpi balans gry. W grach wieloosobowych, gdy na mapie walczy ze sobą komplet graczy, nie ma już armii klonów znanej z poprzedniej części. Dużo większa różnorodność w wyborze własnego bohatera widoczna jest na każdym kroku. Tym bardziej, że każdą postać możemy dowolnie modyfikować zdobytymi przedmiotami. Naszej postaci możemy zmienić nakrycie głowy, tułów, nogi, a także pomalować ją w jeden z dostępnych wzorów nazwanymi tatuażami. Po każdym pokonanym przeciwniku, wykonanej misji czy rozegranym meczu, oprócz pieniędzy, dostajemy punkty doświadczenia, dzięki którym nasza postać awansuje na wyższe poziomy. Kolejne awanse nie zmieniają statystyk naszej postaci, ale co parę poziomów odblokowują nową umiejętność. Bazowo mamy trzy podstawowe, które z czasem możemy zamienić, tak samo jak umiejętności pasywne odpowiadające za większą liczbę życia czy mocniejszą siłę rażenia naszej broni.

Plants vs. Zombies™ Garden Warfare 2 (10)

Za walutę zdobytą w grze kupujemy pakiety kart. Tych jest siedem, gdzie najtańszy daje nam przedmioty użytkowe do wykorzystania podczas gry, zaś kolejne odblokowują nowe przedmioty lub postacie. Najdroższy pakiet kosztuje aż 75 tysięcy żetonów, co wymaga od nas rozegrania kilku meczów, ale dzięki niemu zapewnimy sobie jedną rzadką lub bardzo rzadką losową postać.

Weteranów pierwszej odsłony na pewno zainteresuje możliwość przeniesienia postaci do nowej części. Oprócz przeniesienia wszystkich bohaterów, których odblokowaliśmy w „jedynce”, dodatkowo otrzymamy różne pakiety kart. Ich liczba uzależniona jest od zdobytej przez nas rangi w pierwszej części „Garden Warfare”. Tym prostym zabiegiem twórcy zachęcają fanów poprzedniej odsłony do kupna nowej części i kontynuowania zabawy ulubionymi postaciami.

Plants vs. Zombies™ Garden Warfare 2 (5)

W bazach mamy możliwość również podejrzenia szczegółowych statystyk dla każdej klasy z osobna, jak i całościowych, z których dowiemy się ile czasu spędziliśmy już w grze czy ile zabójstw udało nam się dokonać. Na tablicy pośrodku każdej bazy znajdują się aktualnie aktywne zadania, których możemy się podjąć. Te podzielone są na trzy kategorie: rośliny, zombie i gra online. Niektóre są mało wymagające jak rozegranie trzech gier w danym trybie, inne wymagają czasu, cierpliwości i opanowania przez nas danej postaci, gdyż musimy np. pokonać określoną liczbę przeciwników atakiem specjalnym jednej z postaci. Za wykonywane zadania z kategorii gry online, otrzymujemy dodatkowe pieniądze do wydania, zaś w pozostałych dwóch gwiazdki, które są drugą z walut dostępnych w grze. Za nie otwieramy skrzynie rozsiane po całym świecie gry, które mogą zawierać pieniądze, przedmioty do personalizacji czy bardzo rzadkie postacie. Gwiazdkami odblokowujemy także aktywności poboczne jak strzelnice w ściekach pod parkiem.

„Plants vs Zomies: Garden Warfare 2” działa na Frostbite 3, czyli tym samym silniku który napędza kolejne części „Battlefielda” czy „Star Wars: Battlefront”. Twórcy w pełni wykorzystują potencjał silnika. Oprawa graficzna jest po prostu śliczna, postaci pełne detali, a mapy wypełnione najróżniejszymi elementami otoczenia. Jeżeli ktoś tylko lubi przesłodzony do granic możliwości styl graficzny, w „Garden Warfare 2” zakocha się od pierwszego wejrzenia. Również do muzyki nie ma co się przyczepić. Co prawda melodie, które przygrywają nam w różnych miejscach gry nie wpadają w ucho, ale nie odwracają uwagi od tego co najważniejsze.

Plants vs. Zombies™ Garden Warfare 2 (4)

PopCap Games potrafi uczyć się na błędach. Pierwsza część „Garden Warfare” była miłą ciekawostką dla graczy, którzy chcieli odetchnąć od poważniejszych strzelanin. Druga część jest jeszcze większa, pod każdym względem lepsza i dająca olbrzymią frajdę podczas zabawy. Gdy dodamy do tego masę ukrytej zawartości w otwartym świecie gry, setki przedmiotów i dziesiątki postaci do odblokowania, lokalną kooperację, a nawet szczątkową, ale istniejącą kampanię, otrzymujemy zabawę na setki godzin. Jeżeli tylko twórcom uda się rozwijać „Plants vs Zombies: Garden Warfare 2” w podobnym tempie jak robią to do tej pory, już wkrótce będzie to jedna z największych strzelanek na rynku. Ta gra ma potencjał, zarówno dla graczy jak i twórców do dalszego rozwoju.

Ocena: 8+/10

Plusy:

  • Kontynuacja z prawdziwego zdarzenia
  • Przyjemny gameplay z dostarczającym dużo frajdy systemem strzelania i umiejętności postaci
  • Wszystkie najpopularniejsze tryby rozgrywek
  • Doskonały humor
  • Ciekawi nowi bohaterowie
  • Masa rzeczy do odblokowania
  • Otwarty świat
  • Świetny styl artystyczny oprawy wizualnej
  • Możliwość przeniesienia postępów z pierwszej części
  • Kampania…

Minusy:

  • …która niestety została potraktowana po macoszemu
  • Konstrukcja niektórych map
More from Radosław Krajewski

Zestawienie najciekawszych edycji specjalnych konsol PlayStation 4 i Xbox One

Po pierwszych zapowiedziach Xboxa One i PlayStation 4 jednym z głównych tematów,...
Read More