Targi Electronic Entertainment Expo w Los Angels to prawdopodobnie największe święto graczy. To tam rok w rok najważniejsze firmy prezentują pretendentów do tytułu gry roku, ale także nowe technologie. W tym roku jednak zabraknie stanowiska giganta Activision Blizzard.
Ogólnie wespół ze swoimi fanami wszyscy tworzą ogromne, niezapomniane widowisko. To wiąże się z ogromnymi kosztami dla każdej ze stron i od lat firmy szukają oszczędności. Zazwyczaj nie są to tak drastyczne zmiany jak zrezygnowanie z obecności, ale jednak. W tym roku, w ślad za EA podąża Activision. Chociaż akcenty ich marek będą obecne, to osobnego stanowiska dla fanów nie ujrzymy.
„W czerwcu, na E3 będziemy prezentować gameplay nowej, ambitnej gry studia Infinity Ward. Nie możemy się już doczekać, by podzielić się nowinami dotyczącymi Call of Duty i szczegółów współpracy z naszymi przyjaciółmi od PlayStation. Jesteśmy dumni, że będziemy częścią tego widowiska, lecz nie będziemy mieli osobnego stanowiska.”- powiedział Scott Lowe, Communication Manager w firmie Activision.
Innymi słowy, ponownie Sony wyprzedziło Microsoft w wyścigu o head start przy okazji premiery Call of Duty. Czy w przyszłości na targach E3 będziemy mogli zobaczyć jedynie konferencje Sony oraz Microsoftu, które zawierać będą wystąpienia firm tworzących gier wideo? W tym momencie pojawia się kolejne pytanie. Czy taki obrót spraw będzie korzystny dla nas graczy, czy też przeciwnie?